Gdy miałem mniej więcej tyle lat ile teraz mój młodszy
chłopak pojechaliśmy wraz z klasą do Mniszewa by zobaczyć Skansen Bojowy Wojska
Polskiego. Pamiętam jak z kolegami biegaliśmy po okopach, wchodziliśmy do
ziemianki dowodzenia, jak przełaziliśmy tunelami z jednego okopu do drugiego.
Wszystko to głębokie, pięknie wzmocnione drewnem, pachnące lasem i lekką
zgnilizną. Wszystko wyglądało tak jak byśmy zaraz mieli sołdatów naszych
widzieć wbiegających na stanowiska by wroga razić śmiertelnie. Pamiętam te czołgi
ustawione na stanowiskach, artylerie w okopach, katiuszę, amfibie, inne armaty
i moździerze i tego wszystkiego w pyte i w doskonałym stanie. Tymi okopami
można było dojść wszędzie. Pamiętam że zabawy mieliśmy na długie godziny i tak
pewnie wszędzie żeśmy nie dotarli bo nas nauczycielki ograniczały. Pomyślałem
sobie że warto byłoby swoim chłopakom pokazać nieco historii a że w ręce wpadła
mi stara pocztówka z Mniszewa i powróciły szczenięce wspomnienia przeto tam
pojechaliśmy. No skansen jest ale ..... Wszystko okrojone do minimum i
pordzewiałe. Nie mogłem znaleźć większości atrakcji które ja widziałem. Ja
zdegustowany ale dzieciaki zachwycone bo wreszcie można gdzieś wejść i
podokazywać. I tylko szkoda mi było tego że prócz nas w słoneczną, wakacyjną niedzielę
było jeszcze tylko kilka osób. Kiedyś, być może za parę lat, wszystko to
zostanie zniszczone i zapomniane. Może powstaną osiedla i jakiś super market
cholera wie co może byc za lat kilka. Jednak smutek że zapominamy o naszej
historii. Dziwnej i pokręconej ale zawsze okupionej krwią żołnierzy o których
nie chcemy pamiętać. Po co.
W sumie przepaść czasowa ogromna. Sprzęt pordzewiały, okopy zasypane i byle jak zaknserwowane. Jednak radość moich ufoków była prawdziwa.
Zapewne brak funduszy na to, przykre to jest :/
OdpowiedzUsuń