piątek, 18 listopada 2016

Nie widzę tego

A czego tak dokładniej? Wszystkiego. Stabilizacji, normalności, życia. Wstałem rano i załamałem się. Nie mogłem spać całą noc. Kręciłem się, wzdychałem, myślałem. W końcu wstałem i .... za dużo pisać bo w głowie mętlik, w sercu ból a psychicznie odpadam. Niczego mi się znowu nie chcę a najlepiej by było popłakać gdyby to pomogło. Nie pomoże. Czemu tak jest że jak z jednej strony cie kopną to z drugiej robią to jeszcze mocniej, czemu jeżeli dajesz wszystko otrzymujesz nic, czemu to wszystko tak boli, czemu to wszystko ma służyć. Oszukać, skłamać - matko słodka nie rozumiem tego. Mam okropnego doła i jakoś nie mogę z niego wychynąć na powierzchnię. A może by tak wszystko pierdolnąć i pojechać w Bieszczady.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz